Witam serdecznie!
Może na początku swojego
blogowania chciałabym zacząć od PODSTAWY mojej pielęgnacji.
A jest to bezsprzecznie
filtr.
W moim przypadku jest to:
Soraya, Balsam do opalania
SPF 45+ wysoka ochrona.
Jest to mój pierwszy pełnowymiarowy
filtr i na razie nie szukam innego (pomijając okolice
oczu). Stosowałam także
próbki filtrów( podam po krótce moje spostrzeżenia):
Bioderma, Phytoderm AKN Mat, SPF
30, Fluide Solaire Matifiant
- po zastosowaniu miałam uczucie fajnej, gładkiej skóry
- bielił
- przyciemniał mocno puder(nie używam podkładu więc nie wiem jak by się w takim wypadku sprawował)
- szybko się wchłaniał
- zbyt niski faktor
Podsumowując – nie warto się
w niego zaopatrywać, za dużo z nim kłopotu;) Choć fajnie wygładzał buźkę.
Pharmaceris, Hydrolipidowy łagodzący krem ochronny do
twarzy, SPF 50+
- zbyt tłusty
- alkohol na wysokim miejscu w składzie- przez to bałam się używać na twarz (stosowany był tylko na dekolt)
- bielił
- długo się wchłaniał
- trochę lepił się
Podsumowując - nie polecam;)
Opakowanie:
Estetyczne typu air-less
dzięki czemu nic nam się nie dostaje niepożądanego do produktu i łatwo jest
wycisnąć taką porcję filtra jaką nam trzeba.
Konsystencja:
Dość lekka jak na filtr. Nie
jest nadmiernie tłusta dzięki czemu nie straszymy rano domowników.
Składniki:
Kolor/ Zapach:
Kolor jest biały ale po
rozprowadzeniu staje się transparentny.
Zapach typowy dla kosmetyków
przeciwsłonecznych, lecz nie nachalny i po nałożeniu już go nie czuć.
Aplikacja:
Łatwo rozprowadza się po
skórze nie tworząc smug.
Dość szybko się wchłania pozostawiając delikatną warstewkę, która po nałożeniu pudru znika.
Widoczna delikatna warstewka filtru od razu po posmarowaniu.
Działanie:
Stosuję go na twarz, szyję i
dekolt.
Opisuję jego działanie na
twarzy:
Na pewno poza stabilną ochroną przeciwsłoneczną delikatnie nawilża, makijaż robię ok 15-20min po nałożeniu
filtru (brak parsolu pozwala nam na
użycie dowolnych kosmetyków do makijażu). Ostatnio przed filtrem smaruję twarz skwalanem
z oliwy z oliwek z ZróbSobieKrem czekam 5-10min i na niego filtr. Łatwo
jest go przypudrować, a świecenie zauważam dopiero pod koniec dnia. Niestety nie sprawdza się u mnie pod oczami (w
ciągu kilku minut rozmazuje tusz do rzęs) czego bardzo żałuję ponieważ okolica
oczu jest szczególnie podatna na starzenie. Za to ma minus.
Dodam jeszcze, że dzięki braku alkoholu w składzie, nie wysusza i
nie powoduje wysypu krostek – i za to mu chwała.
Podsumowując:
Bardzo fajny filtr do
stosowania na twarz, szyję i dekolt. Raczej nie polecam na okolice przyoczne (
choć to indywidualna sprawa). Na pewno sprawdzi się po retinoidowych i
kwasowych szaleństwach( brak podrażniającego alkoholu) oraz na co dzień bez
względu na porę roku.
PS. Jeśli znacie dziewczyny
jakiś fajny filtr pod oczy to piszcie, bo szukam i szukam...
tez stosuje soraye w lecie, teraz zima naturalny kremik apis z spf15, mam tez drugi naturalny z spf 30...
OdpowiedzUsuńhej. :) zapraszam na mój nowy blog dot. lakierów i innych kosmetyków do paznokci: kkamilaa.blogspot.com
OdpowiedzUsuńja używam La Roche Posay i jest świetny :)
OdpowiedzUsuń